Wolne Słowo Białoruskie: Andrej Kuźnieczyk
W okresie świątecznym (a prawosławni Święta mają przed sobą) pamiętamy o tych, którzy nie spędzą tego czasu na wolności, w kręgu najbliższych. Przedstawiamy kolejną postać w cyklu „Wolne Słowo Białoruskie” – wspólnym projekcie Polskiego PEN Clubu i Białoruskiego PEN, przybliżającym sylwetki prześladowanych pisarzy, dziennikarzy, tłumaczy i badaczy literatury – ludzi, którzy współtworzą kulturę literacką Białorusi, bronią wolności słowa, języka ojczystego i są jego mistrzami. Chcemy, aby w godzinie próby byli pewni naszej solidarności. Prawa człowieka są takie same dla wszystkich – stając w ich obronie, walczymy o wspólną wolność.
Andrej Kuźnieczyk
Dziennikarz białoruskiej sekcji Radia Wolna Europa, autor wierszy dla dzieci i białoruskojęzycznego bloga dla rowerzystów „Biełavieła”, tłumacz z języka słoweńskiego. 25 listopada 2021 roku Andrej został zatrzymany. Następnego dnia sąd skazał go na 10 dni aresztu administracyjnego, lecz gdy wyznaczony okres minął, Kuźnieczyk nie wyszedł na wolność. 5 grudnia ponownie go aresztowano na 10 dni. 15 grudnia wyrok przedłużono na kolejne 10 dni aresztu. 23 grudnia krewni dostali wiadomość, że przeciwko Andrejowi wszczęto sprawę karną, nie dowiedzieli się jednak, jakie zarzuty na nim ciążą. Rozprawa przed Sądem Okręgowym w Mohylewie odbyła się bez udziału świadków i mediów 8 czerwca 2022 roku. Kuźnieczyk został skazany na podstawie art. 361-1 Kodeksu Karnego: „utworzenie grupy ekstremistycznej i kierowanie nią”. Otrzymał surowy wyrok sześciu lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. 1 września 2022 roku Andreja Kuźnieczyka przeniesiono do kolonii karnej w Nawapołacku. Okazało się również, że MSW umieściło go na liście osób zaangażowanych w działalność „ekstremistyczną”. Za kratkami, pozbawiony kontaktu z rodziną, Andrej Kuźnieczyk pisze wiersze dla swoich dzieci Janiny i Maćwieja. Tę poezję chętnie czytają swoim dzieciom inni białoruscy rodzice.
Przed aresztowaniem Andrej Kuźnieczyk opowiedział swojemu przyjacielowi Aramaisowi Mirakianowi, dlaczego zdecydował się nie opuszczać Białorusi. Poprosił o opublikowanie tego tekstu w przypadku jego aresztowania: „w obecnych warunkach wydaje mi się, że mniejszym cierpieniem będzie odbycie jakiejś wydumanej kary w więzieniu niż pożegnanie z ojczyzną na bliżej nieokreślony czas (być może aż do śmierci, choć tutaj mogę się fatalnie mylić co do tego, jak daleko mogą posunąć się represje)”.